Na horyzoncie majaczyć zaczyna sezon zimowy, kiedy oferowanie jest zwykle niższe niż w lecie. Lufthansa planuje zrealizować „stabilny, punktualny i niezawodny” program lotów, lecz w przypadku Polski całościowe oferowanie będzie wciąż o 13 proc. niższe niż w przypadku rekordowego roku 2019. Bardzo duży spadek odnotują Katowice, a wzrost przewozów odnotuje wyłącznie Warszawa.
Do 2020 roku linie lotnicze z całego świata notowały historycznie najlepsze wyniki – zarówno przewozowo-operacyjne, jak i finansowe. Pandemia, wywołana koronawirusem SARS-CoV-2 „zabiła” tendencję wzrostową branżowych podmiotów. Znacząco ucierpieli przewoźnicy, którzy – w wyniku implementacji restrykcji w przemieszczaniu przez rządy poszczególnych państw – zostali zmuszeni do prawie całkowitego zaprzestania działalności operacyjnej.
Wykorzystanie przysłówka „prawie” jest celowe, gdyż flagowe (de facto państwowe) linie lotnicze nie uziemiły wszystkich samolotów na płytach postojowych lotnisk, gdyż tacy operatorzy realizowali przewozy repatriacyjne i frachtu medycznego. Pandemia wymusiła zwolnienie tysięcy pracowników, a dziś – kiedy popyt na podróże lotnicze jest silny – linie lotnicze zmagają się z niedoborem pracowników.
Postpandemjczna odbudowa Z brakiem rąk do pracy mierzy się Grupa Lufthansa, która planuje na przestrzeni roku zatrudnić aż 10 tysięcy nowych pracowników w różnych działach, w tym załogi kokpitowe i pokładowe. Branża zmaga się z niedoborem pilotów, a redukcja letniego oferowania przez Swiss International Air Lines tylko to potwierdza. W związku z problemami natury pracowniczej, zimowy program lotów niemieckiej grupy lotniczej będzie „stabilny, punktualny i niezawodny”.
Oferowanie Grupy Lufthansa wciąż jest niższe w porównaniu do przedpandemicznego roku 2019. Podaż lotów linii lotniczych z holdingu rośnie w sezonu na sezon, lecz jest to wzrost dość powolny. Również w przypadku Polski, która jest
największym (kluczowym) rynkiem w Europie Środkowo-Wschodniej, oferowanie nie powróciło do historycznych, rekordowych wyników. W trwającym sezonie letnim niemiecka grupa oferuje około 400 lotów tygodniowo z Polski.
W sezonie zimowym, co jest oczywiste, podaż połączeń lotniczych będzie niższa. Każdego tygodnia linie lotnicze, takie jak Austrian Airlines, Brussels Airlines, Eurowings, Lufthansa Airlines i Swiss International Air Lines, będą realizować średnio 321 lotów, podczas gdy w zimie 2019 było to 357 lotów, a więc podaż będzie niższa o 13 proc. Warto podkreślić, że oferowanie będzie wyższe o 4 proc. w porównaniu z zakończonym w marcu sezonie zimowym 2024, kiedy realizowano średnio 299 lotów.
Mniej lotów na „kluczowym” rynku Naszą analizę oparliśmy o 51. tydzień roku, czyli okres od 15 grudnia do 21 grudnia, z którego wynika, że wyłącznie Warszawa odnotuje wzrost podaży lotów. W nadchodzącym sezonie zimowym Grupa Lufthansa zaoferuje z Lotniska Chopina średnio 103 wyloty tygodniowo, podczas gdy w roku 2019 było ich 97. Na takim samym poziomie będzie oferowanie z Rzeszowa (14 połączeń tygodniowo). Jednotygodniowa podaż wylotów z Krakowa wyniesie 73 (spadek o 6 proc.).
Oferowanie w pozostałych portach będzie dwucyfrowo niższe niż w zimie 2019. Oferta wylotów linii lotniczych z Grupy z Poznania wyniesie 32 (16-proc. spadek), a w przypadku Wrocławia 43 w porównaniu do 58 – oferowanie mniejsze o 26 proc., lecz trzeba w tym przypadku wziąć pod uwagę
40-dniowe zamknięcie operacyjne portu. W Gdańsku holdingowi przewoźnicy zrealizują średnio 28 wylotów w tygodniu, a więc o 11 mniej niż w roku 2019 (spadek o 28 proc.).
Pięć a nie siedem w tygodniu rejsów na trasie Bydgoszcz – Frankfurt zaoferuje Lufthansa – podaż niższa o 29 proc. Największy spadek oferowania wciąż notują Katowice. Tygodniowa liczba wylotów wyniesie tylko 14, podczas gdy w zimie roku 2019 niemieckie linie lotnicze realizowały przeważnie 26 wylotów, co oznacza, że oferowanie będzie niższe aż o 46 proc.